List Otwarty do Szanownej Pani Poseł Joanny Fabisiak, która na Sejmowej Komisji Edukacji w dniu 17 lipca 2018 stanęła w obronie języka łacińskiego
W imieniu własnym i kolegów pragnąłbym bardzo podziękować za wystąpienie na Sejmowej Komisji Edukacji w dniu 17 lipca 2018 r. w obronie języka łacińskiego. Nie tylko są w naszych czasach języki klasyczne lekceważone i otaczane pogardą, ale w środowiskach akademickich  istnieje wręcz przekonanie, że stanowią zawadę dla postępu. Nie lepsze – horribile dictu! – są pod tym względem uczelnie katolickie, które niejako z nakazu winny kształcić nie w dwóch, ale w trzech świętych językach.
Tymczasem zapaść polskiej humanistyki wiąże się z upadkiem nauczania języka starogreckiego i łacińskiego. Proszę zwrócić uwagę, że podczas spotkania Komisji ten pierwszy nie został nawet wymieniony. A przecież, jeśli język polski jest naszą matką, to łacina jest naszą babką, a greka naszą prababką. Nasze serce, nasz rozum, nasza pamięć ukształtowane zostały przez te trzy wielkie damy, a chodzą one dzisiaj w łachmanach – wyszydzane i poniewierane. I to przez tych, którzy winni trwać przy nich wiernie, a w razie potrzeby iść za nimi, w obronie, nawet na kolanach, po tłuczonym szkle. Czym byłaby poezja Kochanowskiego bez studiów klasycznych poety z Czarnolasu? Czym byłby poemat narodowy Mickiewicza bez Georgik i Eneidy? A młodzież nasza tyle na tym traci, dzień po dniu, semestr po semestrze, rocznik po roczniku! I wejdzie w dorosłe życie nie uroniwszy łzy nad losem Kreuzy, Andromachy, Hekuby. Z nastawieniem, że liczy się tylko to, co widzialne, to, co materialne, to, co korzystne finansowo. Gonić będzie za zyskiem, nierzadko nieuczciwym,  bez Homera, bez Wergiliusza, bez Dantego. I odejdzie z tego świata nie rozumiejąc skąd przyszła, gdzie żyła i dokąd zmierzała. Sprawy wieczne przysłoni szara tymczasowość, blask poezji klasycznej zakryje gradowa chmura prozy życia. Wierność wzniosłym wartościom zastąpi egoizm: dla próżnej sławy i brudnego zysku zostanie podeptana przysięga doktorska, a za sprawą żądzy i namiętności zostanie złamana przysięga małżeńska.
Niech Ci, którzy baczą dzisiaj dobra Rzeczpospolitej, bronią języków klasycznych. Niech nawołują z mównicy sejmowej do opamiętania tych, którzy decydują o naszej przyszłości. Jeśli pragniemy społeczeństwa mądrego i odpowiedzialnego, przywróćmy język starogrecki i łaciński na wszystkich etapach nauczania: nie tylko do liceów klasycznych, ale wszędzie: od przedszkola po uniwersytet trzeciego wieku. Inaczej my wszyscy, wykształceni za pieniądze ludzi prostych i biednych, okryjemy się wieczną hańbą, której nic nie zmyje. A kiedy znajdziemy się po drugiej stronie życia, będą czekać już na nas nasi przodkowie  i nauczyciele  z niemym wyrzutem i ze łzami współczucia dla naszej duchowej nędzy.
Z wyrazami głębokiego szacunku,
Andrzej Wadas
Instytut Kulturoznawstwa
Akademia Ignatianum w Krakowie